 |
| https://www.europeana.eu/pl/item/9200518/ark__12148_btv1b53125386z |
W 1924 roku odbył się pierwszy konkurs skoków narciarskich, którego stawką był medal olimpijski. Zawody odbyły się w Chamonix. Podczas pierwszego konkursu IO wzięło udział dwudziestu siedmiu skoczków. Nasz kraj reprezentował mistrz Polski Andrzej Krzeptowski. Skakać miał także Franciszek Bujak, ale podczas treningu doznał kontuzji.
Faworytami byli zawodnicy z kraju, który stworzył skoki. Chodzi oczywiście o Norwegię. Wśród kandydatów do medalu zaliczano skoczków z tej reprezentacji: Jacoba Tullina Thamsa, Thorleifa Hauga, Einaar Landvika oraz Narve Bonna. Jedynym faworytem nie-Norwegiem był były rekordzista świata w długości lotu Amerykanin Anders Haugen.
Co ciekawe Haugen miał norweskie korzenie. Reprezentant USA urodził się niedaleko Telemarku. W tych okolicach urodził się Sondre Norheim, który jest uważany za ojca narciarstwa klasycznego. Haugen wyemigrował do USA w wieku dwudziestu lat razem z młodszym bratem Larsem. Także on bardzo dobrze skakał na nartach. Lars aż siedmiokrotnie był mistrzem USA. W 1924 młodszy Haugen został zawodowcem. Lars zdecydował, że lepiej, by na IO wystąpił jego starszy brat, Anders.
Po pierwszej serii prowadził Jacob Tullin Thams. Już jako chłopak miał pasję do sportu. Thams uprawiał lekkoatletykę i piłkę nożną. Jednak Norweg wybrał latanie na nartach. Co ciekawe Norweg rzadko trenował. Było to spowodowane tym, że Thams był marynarzem. Przez to swój zawód nie mógł trenować czasem nawet długimi miesiącami. W 1936 roku Thams razem z kolegami z drużyny zdobył srebro w żeglarstwie. Norweg jest zaledwie jednym z czterech sportowców, którzy zdobywali medali na letnich i zimowych igrzyskach olimpijskich. Zawodnik z Skandynawii skakał nowym stylem. Norweg silnie pochylał się do przodu, a narty były położone równolegle. Nazwano to stylem aerodynamicznym.
W I serii skoczek z Oslo wylądował na czterdziestym dziewiątym metrze. Drugi był Bonna (47,5 m). Trzecie miejsce zajmował Haugen, który wylądował półtora metra dalej niż Bonna, ale miał gorsze noty od sędziów. Problemem Amerykanin było to, że słabo lądował. Zazwyczaj daleko skakał, ale sędziowie obniżali mu noty za złe lądowania oraz za tzw. “surowy styl” w locie. Dalszą pozycję zajmował trzykrotny mistrz olimpijski w biegach narciarskich oraz kombinacji norweskiej Thorleif Haug. Norweg skoczył 44 m. Jedyny Polak w stawce, Andrzej Krzeptowski skoczył zaledwie 33 m.
Co ważne wówczas inaczej liczono punkty. Sędziów było trzech a nie jak teraz pięciu. Mogli oni przyznawać od 0 do 20 punktów, łącznie z dokładnością do jednej tysięcznej punktu. Łączną notą przyznawano uśredniając wyniki wszystkich jurorów. Jak liczono wówczas odległość? Wzdłuż skoczni co kilka metrów byli tzw. “sędziowie długościowi”. W rękach trzymali oni kilkumetrowy bambusowe tyczki. Po wylądowaniu skoczka, sędziowie wtykali tyczkę w miejsce lądowania skoczka.
W II serii Krzeptowski wylądował zaledwie na trzydziestym drugim metrze. Dobry skok oddał Haug. Norweg skoczył 44,5 m. Potem Haugen oddał najdłuższy skok konkursu. Amerykanin wylądował na pięćdziesiątym metrze. Bardzo dobrze skoczyli Bonna i Thams. Obaj Norwegowie osiągnęli 49 m. Ostatecznie złoto zdobył Thams (18,96 pkt). Drugi był Bonna (18,689 pkt). Brąz niespodziewanie zdobył Haug. Reprezentant Norwegii w obu seriach skoczył kilka metrów bliżej niż Haugen, ale przez słabe lądowanie Amerykanin zajął czwarte miejsce. Jak się okazało do czasu...
Po zakończeniu konkursu olimpijskiego specjalnie dla kibiców niektórzy skoczkowie oddawali kolejne skoki. Wśród nich był niebiorący udział w tych zawodach Thoralf Strømstad, czyli srebrny medalista IO 1924 w biegach narciarskich oraz w kombinacji norweskiej. Norweg skoczył aż 57,5 m. Po prawie czterdziestu latach Strømstad podczas spotkania weteranów IO w 1924 skontaktował się z Jacobem Vaage z Muzeum Narciarstwo w Oslo. Powód? Strømstad uważał, że źle policzono punkty dla Hauga, który powinien zająć czwarte, a nie trzecie miejsce. Kurator muzeum zgodził się z medalistą IO 1924. Z nim zgodził się Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Jak się okazało sędziowie popełnili błąd w liczeniu punktów. Później prawdopodobnie... pomylili nazwiska obu skoczków. W 1974 rok MKOL odebrał medal Haugowi, a przekazał go Haugenowi. Co ciekawe Norweg nie żył wtedy już od czterdziestu lat. W imieniu Thorleifa Hauga, medal Amerykaninowi przekazała córka Norwega, Anna Magnusen.
Anders Haugen to do tej pory jedyny amerykański medalista IO w skokach narciarskich. Na następny medal Amerykanie w skokach raczej długo zaczekają. Może za 50 lat...